poniedziałek, 24 czerwca 2013

Pasta z wędzonej makreli



... taka była złociutka... tłuściutka... musiałem!
Taka pasta to świetna rzecz do chleba, na przekąskę z krakersami lub paluchami grissini (lepsze od krakersów, bo prawie nie mają soli i dużo mniej kalorii) a nawet jako nadzienie do wytrawnych ptysiów.








Na pastę składają się:

  • średnia makrela - ok. 35 dag
  • dwa ugotowane na twardo jajka
  • mała cebulka czerwona
  • mała cebulka biała
  • pół pęczka zielonej cebulki
  • ząbek czosnku roztarty z odrobiną morskiej soli
  • kubeczek naturalnego twarożku (może być ew. majonez, ale polecam taki samodzielnej roboty)
  • 2 korniszony lub, jak w tym przypadku, kurki z zalewy octowej (garść)
  • świeżo zmielony biały pieprz do smaku - może być dużo
  • kilka listków świeżej kolendry.








Makrelę obierz ze skóry, rozdrobnij mięso palcami (uwaga na ości!). Dodaj pozostałe składniki posiekane: jajka i grzybki grubo, reszta drobno;
wymieszaj, dopraw pieprzem do smaku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz