Chyba najsmaczniejszy kawałek drobiu - pierś z kaczki. W dodatku z niesłychanie aromatycznymi suszonymi borowikami...
Niebo w gębie! Cała reszta to tylko... reszta.
Składniki dla 3 osób:
- pierś z kaczki
- 5 dag suszonych borowików
- pół szklanki (ok. 100 ml) czerwonego, wytrawnego wina
- majeranek, sól, pieprz
- makaron (może być inny dodatek)
- parmezan pocięty w cieniutkie wiórki
Grzyby (najlepiej same kapelusze) namocz w letniej wodzie.
Skórę na piersi natnij w kratkę (po przekątnej). Mięso dokładnie natrzyj majerankiem, solą i pieprzem, odstaw na minimum godzinę w chłodne miejsce.
Zamarynowaną pierś połóż na suchej, ZIMNEJ! patelni (skórą do dołu)i smaż na malutkim ogniu, aż się mocno zrumieni i wytopi się cały tłuszcz.
Przewróć pierś na drugą stronę.
Grzyby ugotuj w wodzie, w której się moczyły (ok. 20 - 30 minut, do miękkości).
Pierś obsmaż jeszcze raz z każdej strony po 2 minuty i zdejmij z patelni.
Na tłuszcz po smażeniu kaczki wrzuć pokrojone w cienkie paseczki grzyby, wlej wino, odrobinę wody spod grzybów i gotuj, aż sos się zredukuje do mniej więcej 1/3 objętości.
Makaron, ja użyłem taghliatelle - świeże, prosto z Lidla, ugotuj "al dente", wg przepisu na opakowaniu.
Pierś pokrój w cienkie plasterki (w środku powinna być jeszcze różowa), makaron wyłóż na talerze, polej sosem, ułóż na mim plasterki mięsa i posyp parmezanem.
Ja podawałem z surówką z czerwonej kapusty z pomarańczowym vinegret'em.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz