Witajcie Kochani.
Wszyskich, którzy tęsknili za mną przede wszystkim przepraszam serdecznie za to, że nie dawałem znaku życia przez tak długi czas, a na dobrą sprawę nawet się nie pożegnałem z Wami.
W dwóch zdaniach postaram się wyjaśnić, bo na usprawiedliwienie nic nie mam, co się działo ze mną.
Praktycznie z dnia na dzień posypało się moje życie zawodowe w związku z czym wyjechałem na kilka lat z kraju. Doszły do tego później poważne kłopoty zdrowotne. Ale już jest wszystko w porządku - WRACAM!
Krótko o planach na najbliższą przyszłość:
- muszę uporządkować bloga - już jest nieco zmieniona szata graficzna, wiele zdjęć przepadło (bo jakiś cymbał - Wiech - sam je usunął, prawda, przypadkiem), ale wiele również mam, wiec stopniowo uzupełnię
i zredaguję na nowo stare posty; - w "nowej" Kuchni bez chemii będzie więcej na temat żywienia dietetycznego dla "sercowców", diabetyków i innych "upośledzonych jedzeniowo", czyli tych biedaków, dla których golonka z piwem "już se ne wrati" ;-)
- będzie również trochę o wspomaganiu organizmu, czyli suplementach diety, których nota bene jestem wrogiem, ale obiecuję, że zgodnie z filozofią bloga - będzie bez chemii;
- jednym słowem - będzie bardziej zielono niż czerwono, ale zawsze smacznie;
- będzie również o domowej produkcji żywności - wędliny (już jakieś kiedyś były, ale teraz będzie więcej), sery (wbrew pozorom to proste!), przetwory a dla spragnionych nawet piwo!
- Będzie, być może, trochę mniej radosnej twórczości, ale za to solidniej.
Buziaki - Wiech
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz