Gulasz jak gulasz. Mięso, papryka, cebula - potrawa znana i lubiana. Dzisiaj, pod wpływem moich dziewczyn wersja nieco bardziej light. Mięso z indyka. Czy to jeszcze jest gulasz? Sam nie wiem, ale ponieważ technologia przyrządzenia jest żywcem wzięta z węgierskiego oryginału, niech będzie gulasz. Aha, jeszcze pieczarki...
Koszyk produktów:
- filet z indyka - ok. 1 kg
- pieczarki - ok. 50 dag
- duża marchewka
- duża cebula
- 3 ząbki czosnku
- 3 czubate łyżki słodkiej papryki
- łyżka majeranku
- łyżeczka kminku
- sól, pieprz - do smaku
- olej lub oliwa - do smażenia
Na rozgrzaną patelnię wlej oliwę i zeszklij na niej cebulę.
Dodaj umyte, osuszone i pokrojone w grube kawałki mięso.
Podsmaż na mocnym ogniu często mieszając.
Patelnię zdejmij z ognia i wsyp paprykę. Wymieszaj dokładnie.
Postaw na powrót na kuchence, podlej szklanką wody (może również być bulion), zagotuj.
Dodaj startą na grubych oczkach marchewkę, przyprawy i duś na małym ogniu ok. 5 minut.
Dodaj pokrojone w ćwiartki pieczarki i duś w dalszym ciągu, aż mięso będzie miękkie.
Dopraw do smaku.
Podawaj z np. plackami ziemniaczanymi lub pyrczokiem.
Mogą również być kluski, ziemniaki, kasza - pasuje do wszystkiego!
Świetny przepis. Uwielbiam mięso z indyka. A przy okazji zapraszam do odwiedzenia mojego bloga: ewelsz.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOpowiadam na nim o swoim życiu