O genezie tej potrawy, a właściwie jej nazwy, nie będę się rozpisywał, bo to chyba już wszyscy znają.
Jak zwał - tak zwał. Ale smakuje ...
Porcja dla 3 osób:
- oliwa - 1 - 2 łyżki
- cebula
- dwie łodyżki selera naciowego (tu akurat niekonieczne)
- 2 puszki pomidorów w zalewie
- pół szklanki białego wina
- 2 - 3 ząbki czosnku
- 6 - 8 filecików anchois
- papryczka chili (lub 2 malutkie suszone)
- mały słoiczek oliwek (pół szklanki)
- duża łyżka kaparów
- pęczek posiekanej natki pietruszki
- łyżeczka suszonego oregano
- łyżeczka suszonej bazylii
- ok.30 dag spaghetti.
Użyłem do przygotowania gotowej włoskiej mieszanki puttanesca, zawierającej suszone zioła, czosnek i oliwki, ale świeże składniki podane w przepisie będą lepsze.
Na patelni rozgrzej oliwę i zeszklij na niej posiekaną drobno cebulę i (ew.) seler. Dodaj zgnieciony i posiekany czosnek, grubo pokrojone anchois, podsmaż chwilę mieszając.
Dodaj wino, pomidory z zalewą i duś całość, dopóki pomidory się nie rozgotują i cały sos zgęstnieje. Pod koniec gotowania dodaj oliwki, zioła i większą część kaparów - zostaw trochę do dekoracji. Dopraw do smaku - na ostro.
Makaron ugotuj "al dente" w osolonej wodzie.
Wyłóż ugotowany makaron na talerze, polej sosem i udekoruj kaparami i ewentualnie filecikami anchois.
To musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie przyprawzyciekolorami.blogspot.com
ooo, ciekawe to spaghetti!
OdpowiedzUsuńDawno już nie robiłam tego sosu :) Dziękuję za przypomnienie o tym smacznym przepisie :)
OdpowiedzUsuń