niedziela, 30 grudnia 2018

Dlaczego warto korzystać z suplementów diety?



   Jeszcze niedawno powiedziałbym zdecydowanie nie, lub lekko niechętne "być może".
   Przed "zmartwychwstaniem" tego bloga zacząłem mocno interesować się dietetyką, ze szczególnym uwzględnieniem diet dla ludzi z różnymi przypadłościami zdrowotnymi. Zależało mi, nie ukrywam, na znalezieniu optymalnej diety dla siebie, ponieważ trochę tych "przypadłości" stało się moją własnością. Z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli garściami piguł połykanych każdego dnia. Owszem, są one pomocne przy zachowaniu w miarę komfortowego życia po operacji serca czy kłopotów z krążeniem, również przy cukrzycy. 


   Na marginesie - głównym winowajcą okazały się papierochy i stres, więc nie wymagało to ode mnie drastycznej zmiany nawyków żywieniowych. (Rzucenie palenia było operacją baaaardzo drastyczną,długotrwałą  i ogromnie stresującą - ale na razie trwam!)
   Wracając do diety - okazuje się, że preferowana przeze mnie kuchnia śródziemnomorska jest w stanie podołać wyzwaniom medycznym i potwierdza się stara prawda, że lepiej dać kucharzowi niż doktorowi...
   Równocześnie lektura wielu książek i atykułów nieco otrzeźwiła mój początkowy entuzjazm. Spożywanie sporych ilości warzyw (lubię), produktów zbożowych pełnoziarnistych czy bogatych w "zdrowe" tłuszcze ryb czy orzechów, mimo, że daje zróżnicowaną, ale zbilansowaną dietę nie zaspokaja potrzeb organizmu w niezbędne witaminy i mikro- i makroelementy. Owszem, dieta zawiera wszystko, czego potrzebuje człowiek, ale ... człowiek nie jest w stanie tyle zjeść!
   Nowoczesne, intensywne uprawy roślin czy hodowle zwierząt spowodowały wzrost plonów, wielkości, smaku i trwałości produktów, ale kosztem zawartych w nich składników odżywczych. Jako mały chłopak, goniąc kaczki po sadzie dziadka, zjadałem dwa - trzy jabłka i miałem zapas witaminy C na cały dzień. Dziś musiałbym ich zjeść ponad 3 kilogramy! Podobną obniżkę zawartości witamin czy związków mineralnych pokazują badania wszystkich produktów. Dodatkowo sposób uprawy (czy hodowli) wymaga stosowania nawozów czy antybiotyków, a to już jest dla mnie "be" - wiadomo, Kuchnia bez chemii. Produkty "BIO" czy "EKO" - pestycydów czy antybiotyków zawierają, co prawda, mniej lub (może) wcale, ale nie ma to znaczącego wpływu na wzrost zawartości składników potrzebnych do życia. 
   Okazuje się, że punktem zwrotnym był mój udział w konferencji Fundacji Żyję Świadomie
   Prowadzący, dr Piotr Kardasz, udowodnił, że ja, Miś O Badzo Małym Rozumku, mam rację, propagując Kuchnię bez chemii. Pokazał mechanizmy funkcjonowania organizmu i jego zależności od dostarczanych mu właściwych ilości witamin i składników mineralnych. Uświadomił mi także potrzebę ich suplementacji - ale w formie, która wpisuje się całkowicie w filozofię Kuchni bez chemii! W 100% naturalne, skoncentrowane wyciągi roślinne pozwalają naszemu organizmowi na podjęcie działań samonaprawczych. To nie są leki, więc nie można liczyć na cudowne ozdrowienie, ale ich stosowanie w połączeniu ze zbilansowaną dietą i właściwą aktywnością fizyczną znacząco wspomaga jeżeli nie całkowite wyleczenie, to co najmniej mocne złagodzenie uciążliwych objawów. Suplementy te skomponowane synergicznie, co znaczy że ich składniki wzajemnie się uzupełniają, ułatwiając ich wchłanianie i działając "wespół wzespół" są znacznie skuteczniejsze, niż pojedyncze substancje. I są, ponad to, adaptogenne, czyli organizm wykorzysta to, co mu niezbędne a resztę usunie, nie obciążając wątroby czy nerek.
   Podam swój przykład - m.in. kłopoty z chodzeniem spowodowane niedrożnością naczyń krwionośnych w nogach (chromanie przestankowe). Po trzech latach zażywania leków potrafiłem przejść z dużym bólem 50 - 80 metrów. Po dwóch miesiącach zażywania preparatu  ProCholterol firmy DuoLife (leki odstawiłem) chodzę na spacery ok. 1000 m co drugi dzień a w pozostałe dni pływam również dystans 1 km. Spacer odbywa się kosztem, ciągle, bólu, ale jest to ból znacznie łagodniejszy niż wcześniej i pozwalający na kontynuację spaceru. 
   Czy ktoś się zdziwił, że zmieniłem zdanie na temat suplementów?

   W kolejnych postach będę chciał napisać więcej o tychże suplementach.
Zainteresowanym tematem - proszę o pytanie w komentarzach - prześlę linki do źródeł, z których korzystałem
      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz