Istria, zatoka Kvarner, wyspy tej zatoki – to głównie kuchnia włoska z wpływami austro-węgierskimi. Nie brak tu przysmaków typowych dla regionów nadmorskich – ryb i owoców morza, ale również można pokosztować wspaniałych dań mięsnych, czy sycących potraw jednogarnkowych.
Spróbowaliśmy
lignje pržene – kalmary smażone w głębokim tłuszczu. Bardzo smaczne, chociaż „na
žaru” – z grilla – są zdecydowanie lepsze. Cała sztuka przyrządzenia kalmarów
polega na idealnie dopasowanym czasie obróbki – są wtedy chrupiące. Gotowane
czy smażone za krótko – są twarde, a za długo – gumowate, nie nadające się do
jedzenia. Tu akurat podane (nie pytajcie, nie wiem skąd taki pomysł) z frytkami
i majonezem – na szczęście osobno. Same kalmary – pychota!
Danie, które można zjeść w dowolnym
zakątku świata – pizza. Ale tutaj jest prawdziwa, smakuje jak we Włoszech.
Owszem, zdarzają się „dziwolągi” typu kurczak z ananasem i Bóg jeden wie z czym
jeszcze, ale bez problemu można wybrać smaczną i klasyczną. Prosta – pomidory,
mozzarella i czosnek. Cieniutkie, chrupiące ciasto – to jest pizza!
Rižot od plodovi mora – klasyczne danie, które w lepszej czy
gorszej wersji zjesz w każdej nadmorskiej knajpce. Risotto z owocami morza. Tu
niestety trafiłem na nienajlepszą formę kucharza. Risotto było nieco za suche i
trochę mało, jak na mój gust, zawierało owoców morza – kilka koktajlowych
krewetek i z 5 małży – to trochę mało jak na danie za 70 kun (czyli prawie 40
zł).
Chorwacki
fast food. Pochodzący z Turcji, popularny na całych Bałkanach burek.
Placek
z ciasta – coś miedzy ciastem francuskim i greckim filo – nafaszerowany lekko
pikantnie przyprawionym mielonym mięsem, podawany ciepły.
Można
kupić prawie w każdej piekarni.
Szybka przekąska na lunch, czy
wczesną kolację – bardzo sycący, trochę tłusty ale smaczny
Inna
wersja – z serem. Lekko pikantne i słone nadzienie, wytrawne ciasto,
przyrumienione z wierzchu. Równie dobry i równie sycący.
Jak
nie lubię (i nie jadam) żadnych „szybkich” dań – tak burek mi bardzo smakuje.
Można dostać również wersję na słodko,z musem jabłkowym, alenie próbowałem.
Klasyczny deser, który kupisz ze straganu na rogu i dostaniesz w dobrej restauracji - palačinke - naleśnik (tu w wersji z czekoladą i orzechami.
W tym roku spędzałam wakacje w Dalmacji więc ciekawa byłam, czy wrażenia kulinarne z północy są inne niż z południa :) Jak dla mnie owoce morza i burek rządzą :)
OdpowiedzUsuń