Pyzy smakują dobrze zarówno z nadzieniem - mięsnym, owocowym czy innym - jak i same. Z sosem, surówką - stanowią samodzielne danie obiadowe. Podane jako dodatek do potrawy - np. pieczeni - też nic im nie brakuje. Dobre pod każdą postacią. Pyzy. Po prostu - PYZY!
Porcja na 4 osoby:
- ok. 1,5 kg dobrych ziemniaków
- jajko
- ok. 20 dag mąki ziemniaczanej
- sól do smaku
Ok. 1/3 ziemniaków ugotuj "na miękko", odparuj i przeciśnij przez praskę (zgnieć, zmiel w maszynce).
Pozostałe ziemniaki zetrzyj na tarce o drobnych oczkach lub w malakserze.
Odciśnij dokładnie przez lnianą ściereczkę.
Odciśniętej wody nie wylewaj - pozwól, aby się trochę odstała, zlej delikatnie, a pozostały na dnie krochmal dodaj do ciasta.
Dodaj jajko i ok.1/5 mąki ziemniaczanej - ciasto powinno być spoiste, ale niezbyt twarde. Śląskie (chyba nie tylko) gospodynie radzą sobie dzieląc ciasto z ziemniaków na 4 części - jedną z nich zastępując mąką. W 99% przepis ten się sprawdza!
Utocz z ciasta okrągłe kluski. Można je oczywiście nadziać - dowolnym farszem. Można je po prostu ugotować w dużej ilości osolonej wody. Gotuj ok. 3 minuty od wypłynięcia.
Podgotowane (wyjęte zaraz po wypłynięciu) pyzy można zamrozić. Najlepiej rozkładając oddzielnie na tacce, dopiero kiedy będą całkiem zamrożone włożyć do pudełka lub woreczka.
U mnie - podane z sosem, który został po pieczonej perliczce, ale może być dowolny.
Oczywiście zielenina jak najbardziej wskazana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz