piątek, 26 lipca 2013

Domowa kiełbasa - uwędzona


Kiełbasa przygotowana jakiś czas temu, częściowo już zjedzona, doczekała się wędzenia. mam zaprzyjaźnionego restauratora, szczęśliwego właściciela wędzaka, który umożliwił mi uwędzenie zarówno kiełbasy, jak i szynki i na końcu ryb.

Tak więc, po blisko dwóch tygodniach wreszcie zjadłem swojską kiełbaskę.
Wierzcie mi, warto było... W sklepie już nie kupię!

1 komentarz:

  1. ale pysznie wygląda - uwielbiam zapach roznoszący się na całym podwórku podczas wędzenia...

    http://sierotkamarysiawkuchni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń