Sezonowy, lekki deser. Przepis (na biszkopt) dostałem od naszej starej przyjaciółki. Dzięki, Ewciu! Zobaczymy, co mi się uda z tego zrobić, bo przepis nieco szokujący, ale w wydaniu Ewy - pychota.
Upiecz biszkopt (cienki podkład w tortownicy 22 cm):
- 3 jajka
- 9 łyżek cukru
- 7 łyżek mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Reszta deseru:
- ok. 200 g śmietanki tortowej 36%
- ok. 25 dag świeżych malin
- 2 opakowania galaretki malinowej
Białka ubij na sztywną pianę. Dalej ubijając dosypuj po trochu cukier. Następnie (ciągle ubijamy) dodawaj żółtka.
Wymieszaj i przesiej mąkę; stopniowo dodawaj do ubitej masy i delikatnie mieszaj łyżką.
Wylej ciasto do nienasmarowanej niczym formy i wstaw do piekarnika (ok. 160 st. C). Piecz ok. 20 - 25 minut. Możesz sprawdzić patyczkiem, czy biszkopt jest już upieczony w środku.
Wyjmij gorący biszkopt z piekarnika i połóż go na podstawce (np. z trzech szklaneczek) dnem do góry (!). Zostaw do ostygnięcia.
Wyjmij gorący biszkopt z piekarnika i połóż go na podstawce (np. z trzech szklaneczek) dnem do góry (!). Zostaw do ostygnięcia.
Ha! Mało, że nie wypadł, to jeszcze nie opadł!! Pełny sukces!
Ubij na sztywno śmietankę - ja to robię bez dodawania cukru, ale jak lubisz słodycze... Zagotuj wodę i przygotuj galaretkę wg opisu na opakowaniu. Ja daję ok. 3/4 wody z przepisu, bo na taki upał galaretka szybciej tężeje i jest twardsza.
Posmaruj biszkopt w formie ubitą śmietaną, posyp obficie malinami i zalej ostudzoną galaretką.
Włóż do lodówki i czekaj, aż galaretka stężeje. Później już można jeść...
Najlepiej z espresso.
Ubij na sztywno śmietankę - ja to robię bez dodawania cukru, ale jak lubisz słodycze... Zagotuj wodę i przygotuj galaretkę wg opisu na opakowaniu. Ja daję ok. 3/4 wody z przepisu, bo na taki upał galaretka szybciej tężeje i jest twardsza.
Posmaruj biszkopt w formie ubitą śmietaną, posyp obficie malinami i zalej ostudzoną galaretką.
Włóż do lodówki i czekaj, aż galaretka stężeje. Później już można jeść...
Najlepiej z espresso.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz