W ramach obowiązującej mody moje dziewczyny zażyczyły sobie bułeczek fitness. Nie pytajcie mnie po co, bo nie wiem.
Ale mówisz i masz!
Na 10 niedużych bułeczek:
- ok. 20 dag mąki pszennej
- ok. 15 dag mąki pszennej pełnoziarnistej
- ok. 5 dag otrąb pszennych
- pół kubka letniego mleka
- ok. 20 g drożdży (świeżych)
- garść słonecznika
- pół łyżeczki cukru
- trochę (wg potrzeb) wody
- jajko
Do letniego mleka pokrusz drożdże, dosyp cukru, wymieszaj i odstaw w ciepłe miejsce.
Przesiej do miski mąkę pszenną i pełnoziarnistą, dodaj otręby, wlej pracujące drożdże i wyrób z jajkiem na elastyczne ciasto. Dodaj wody, aby ciasto nie było zbyt suche i dobrze się wyrabiało.
Zostaw do wyrośnięcia na ok. pół godziny.
Ponieważ ciasto nie zawiera soli, rośnie szybko i mocno zwiększa swoją objętość. Kiedy będzie już dobrze wyrośnięte dodaj garść słonecznika i wyrób jeszcze raz.
Podziel ciasto na 10 kawałków, uformuj bułeczki, rozłóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zostaw jeszcze na 10 minut do wyrośnięcia.
Nagrzej piekarnik do 220 stopni (grzałki dolna i górna) wstawiając do niego naczynie z wodą.
Wyrośnięte bułeczki natnij nożem, posmaruj wodą lub rozmąconym jajkiem i piecz ok. 20 minut.
Jestem wielką miłośniczką domowego pieczywa i ten przepis bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuń